Jestem matką. I czasem mam ochotę wyjść z domu, trzaskając drzwiami. Głośno. Lub nawet głośniej.
Jestem matką, która czasem ma dość. I choć myślę o sobie, jako o silnej jednostce- w końcu wydałam na świat te ponad trzy kilo małego człowieka bez znieczulenia- to czasem brakuje mi energii, wytrwałości, cierpliwości…

Kocham moje dziecko niewyobrażalnie, rozczula mnie jego uśmiech, bezbronność, kiedy przystawiam je do piersi, nie wyobrażam sobie bez niego życia i sama przejęłabym jego ewentualne cierpienia, byleby tylko był szczęśliwy i zdrowy. Ale są momenty, kiedy w chwili słabości się o tym zapomina i człowiek najzwyczajniej w świecie ma ochotę wybuchnąć. Jestem matką. I taki rozstrzał emocji, uczuć, zachowań jest jak najbardziej normalny. Nie da się- będąc przez 24 godziny na dobę z istotką, która jest od ciebie całkowicie zależna, która ma swoje humory i potrzeby- być oazą spokoju. To p o prostu niewykonalne.
Chcesz pójść do toalety, ale nie możesz, bo próba odłożenia Twojego skarbu do łóżeczka kończy się histerycznym wrzaskiem. Marzysz o kilku godzinach nieprzerwanego snu… Może kiedyś faktycznie, będzie Ci to dane. I to przed tym, jak Twój berbeć skończy studia. Tak przynajmniej głoszą legendy

😉

Chcesz wypić kawę? Hmm… Którą? Wczorajszą, stojącą na blacie w kuchni czy przedwczorajszą, która schowała się w sypialni?

Jedyne, co możesz zrobić, to pogodzić się z tym, że tak będzie właśnie wyglądało Twoje życie przez najbliższe miesiące, może lata. To wiele ułatwi. Akceptacja jest pierwszym krokiem do lepszego samopoczucia. I do tego, by cieszyć się macierzyństwem. Twoje dziecko przyprawia Cię o myśli, o jakie byś się nie podejrzewała? Tak bywa. Jesteś tylko zmęczonym, sfrustrowanym, niewyspanym człowiekiem. Ale spokojnie – to minie. Zresztą… Już teraz czasem mija. Kiedy widzisz, jak Twoje Maleństwo pokazuje swój najpiękniejszy uśmiech w chwili, gdy pojawiasz się w zasięgu jego wzroku. Kiedy swoimi małymi rączkami niezdarnie zarzuconymi na Twoje ramiona pierwszy raz Cię obejmuje. Kiedy widzisz, że nabywa nowe umiejętności i w dużej mierze jest to efekt Twojej ciężkiej, codziennej pracy z nim.

Tak! To Twoje poświęcenie, cierpliwość i miłość sprawia, że ten mały szkrab wyrośnie na wspaniałego człowieka 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.