Dbamy o swoich bliskich. O męża, dzieci, rodziców. Dbamy o przyjaciół. Czasem też o zupełnie obcych ludzi. A czy pamiętamy o tym, żeby zatroszczyć się o siebie?

Mamy dużo na głowie. Wiele obowiązków, trosk, zmartwień, mnóstwo pracy… Często jesteśmy w permanentnym biegu, gotowe na coraz to nowe wyzwania. A nasze ogromne, wrażliwe serca po prostu rwą się do tego, by robić wszystko, aby naszym bliskim było jak najlepiej. Ich cierpienie jest też naszym cierpieniem. Takie już po prostu jesteśmy. Ale…


Może w natłoku codziennych obowiązków wygospodarujmy godzinę /pół/15 minut tylko dla siebie? Kilka chwil, kiedy nie będziemy myślały o tym, ile jeszcze zostało prania, sprzątania, lekcji do odrobienia, raportów do napisania?
Spróbujmy stworzyć swoje małe rytuały, zwyczaje, które sprawiają, że po całym męczącym dniu, czasem pełnym trudnych sytuacji, złości, stresów, mnóstwa wymagań, będziemy mogły naładować baterie. Weźmy długi prysznic lub kąpiel, przeczytajmy rozdział książki, wypijmy herbatę, kawę, zjedzmy kawałek sernika, pójdźmy na spacer, obejrzyjmy odcinek ulubionego serialu…


Możliwości jest nieskończenie wiele, więc zatroszczmy się o siebie. Zapewnijmy sobie komfort psychiczny, dzięki któremu będziemy miały energię i z entuzjazmem będziemy witały każdy dzie ń.
Bądźmy dla siebie dobre- tak po prostu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.