Co za niezwykłe uczucie/emocja/stan- niewłaściwe skreślić według uznania.
Pierwsze co nam przychodzi do głowy, to negatywne skojarzenia z tym słowem. A później? Tęskniąc za kimś, jesteśmy smutni, czujemy się często, jakbyśmy stracili część siebie. Czasami brakuje nam kogoś tak bardzo, że odczuwamy niemal fizyczny ból. Nasze ciało i umysł domagają się obecności tego, z kim z jakichś powodów zostaliśmy rozdzieleni. Wszystkie pozytywne sytuacje, które chcielibyśmy dzielić z bliską osobą stają się powodem do smutku. Spotkanie w grupie znajomych, rodzinna uroczystość, wyjście na spacer, obiad w restauracji czy poranna kawa na tarasie- nic nie cieszy tak, jak powinno, jeśli nie możemy przeżywać tych małych chwil szczęścia u boku osoby, którą kochamy.
A jednak tęsknota to w części pozytywny stan, bo pokazuje, że w naszym życiu jest ktoś, kto jest dla nas tak ważny, że jego obecność jest niezbędna dla naszego dobrego samopoczucia i równowagi psychicznej. Tęskniąc, uświadamiamy sobie, co cenimy, kochamy i podziwiamy w drugiej osobie. W partnerze, siostrze, mamie, przyjaciółce. Nagle zdajemy sobie sprawę, że ciężko się zasypia nie słysząc pochrapywania obok. Że rosół ugotowany krok po kroku według sekretnej receptury mimo wszystko nie smakuje tak, jak ten z dzieciństwa. I że zwykły uśmiech lub dobre słowo bliskiej osoby potrafią rozpromienić nawet najbardziej koszmarny dzień.
Czasami odliczamy godziny do ponownego spotkania z bliskimi. Zastanawiamy się, dlaczego czas z nimi płynie dużo szybciej niż ten bez nich. Skreślamy kolejne liczby w kalendarzu, czując rosnącą ekscytację na myśl, że jeszcze tylko tydzień, kilka dni… A kiedy już ponownie dane jest nam cieszyć się obecnością i bliskością ukochanej osoby, wszystko raduje podwójnie. Śniadanie jedzone naprędce przed wyjściem z domu, leniwe popołudnie spędzone z książką w ręku, rozmowa… I nawet to, co doprowadza nas zwykle do szału, denerwuje jakoś mniej. Przynajmniej przez jakiś czas
Życzę sobie i Wam, byśmy potrafili doceniać obecność osób, na których nam zależy. A jeśli zdarzy nam się rozłąka – zastanówmy się, za czym tęsknimy i podziękujmy bliskim właśnie za to, co od nich otrzymujemy w codziennych relacjach.